hana i piotr

niedziela, 13 lipca 2014

Część XVI

Część XVI

Piątek był dla doktor Goldberg feralnym dniem. Już od rana czuła się sfrustrowana oraz podminowana. Do tego jeszcze wczorajsza, nocna rozmowa przez Skype’a z siostrą nie dawała jej spokoju.

-(..) Miri, ale to nie ma sensu, rozumiesz? To koniec tego małżeństwa. Ja już nie mam siły czekać, a Piotr do tej pory jasno się nie określił.
- No to chyba dobrze, to znaczy, że mu jednak zależy.
- Jasne..
- Gdyby tak nie było to już by ci dawno powiedział, że to koniec.
- Ja już dłużej nie dam rady. Brakuje mi jego jako mężczyzny, chcę go w końcu przytuli
ć, pocałować, kochać się z nim, a nie mogę. Wiesz jak ja się czuję?! Jak on nawet nie chce mnie dotknąć! Miri, czuję jak tracę swoją kobiecość, pewność siebie.
- Daj mu jeszcze trochę czasu.
- Czasu… Wszyscy mi to mówią. Czekam, czekam i nic. To nie ma sensu. Najlepiej będzie jak się rozstaniemy i wyjadę stąd. Na misję na przykład, tam będę czuła się potrzebna.
- No jasne, znowu wyjedź. Świetnie wychodzisz na tych swoich ucieczkach. Nie możesz się poddać, rozumiesz? Masz za wiele do stracenia, Hana. Pamiętaj.


Wypełniała dokumentacje przy szpitalnym biurku, co chwile myląc się czy gubiąc w stercie wyników jaką miała przy sobie. Oprócz spięć z Radwanem, który były już na porządku dziennym między nimi, niepotrzebnie nakrzyczała na Olę i do tego zapomniała zlecić badania jednej ze swoich pacjentek. Chciała, aby ten dzień się już skończył, choć było dopiero parę minut po południu. Na szczęście nie miała żadnych planowych operacji, cieszyła się z tego, bo ona ze skalpelem w ręku chyba byłaby poważnym zagrożeniem na sali operacyjnej.
W jej myślach cały czas dźwięczały słowa młodszej siostry: „Masz za wiele do stracenia”. A może tak najwyższy czas postawić wszystko na jedną kartę? Pomyślała.
- Hej Hana. – do lekarskiego wparowała Lena.
- O hej.
- Napijesz się ze mną kawy?
- No w sumie to chętnie.
Przyjaciółka przygotowywała napoje, a kątem oka obserwowała Goldberg. Dostrzegła, że jest jakaś nie w humorze.
- Masz dzisiaj dużo pracy? Nocny dyżur?
- Niee, do 19 tylko. – odparła.
- O, to wolny wieczór. – Ja kończę za 2 godziny, już się nie mogę doczekać. Jedziemy z Witkiem na weekend nad jezioro.
- No to super. – bez entuzjazmu odrzekła Hana.
- Ej, co jest? Jakaś smutna jesteś? Stało się coś? – usiadła naprzeciwko Hany.
- Nie. Nic. Wszystko… bez zmian. – dopiero po chwili odpowiedziała Goldberg po czym szybko wstała, podeszła do regału i odłożyła teczki z dokumentacją. Podeszła do okna ślepo patrząc w przestrzeń. Starska wzięła dwa kubki z kawą i podeszła do niej.
- Dzięki. – lekko uśmiechnęła się.
- Chcesz pogadać?
- Niee. Nie ma o czym.
- Hana, widzę, że coś jest nie tak. Mi możesz powiedzieć przecież. Znowu dostałaś burę od ordynatora?
- Niee. Tym się już nawet nie przejmuję. To standard.
- To może Piotr?
Goldberg pokiwała głową i wzięła łyk kawy.
- Powiedział ci coś niemiłego?
- Problem w tym Lena, że on ogólnie mi nic nie mówi. Nie wiem, po prostu nie wiem co jest między nami. Ciągle czekam, powtarzam sobie, że potrzebujemy czasu, ale nic nie idzie do przodu. A ja już nie mam siły. Nie chce kolejnego wieczoru spędzać sama w domu, siedzieć i myśleć, myśleć czy Piotr mi w końcu wybaczy. Ale do cholery co ja takiego złego zrobiłam? Że wyjechałam na kilka dni? Ok, to było głupie i nie fair w stosunku do niego, ale przez to mamy się rozstać?!
- Najważniejsze, że ty wiesz czego chcesz. Bo wiesz, prawda?
- Kocham go jeśli o to ci chodzi.
- Więc idź i mu to powiedz. Powiedz mu to wszystko co mi, mówię  Ci. Przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz.
- Masz w sumie rację. Myślałam już o tym dziś, ale

Nagle do lekarskiego weszła Wiktoria z Piotrem. Wracali z bloku operacyjnego po kilkugodzinnej operacji.
- O hej dziewczyny. – pierwsza przywitała się Wiktoria i podeszła do ekspresu do kawy.
- Cześć. – rzucił Piotr, lekko się uśmiechając zerknął na Hanę.
- Ciężka operacja? – zapytała Lena.
- Oj tak, guz prostaty z licznymi naciekami. Masakra 4 h operowaliśmy.
- Dlatego ja już spadam, już dawno jestem po dyżurze. – rzekł Gawryło i poszedł do przebieralni.
- No ja też wracam na oddział. Trzymajcie się dziewczyny i miłego weekendu. – ostatnie słowa Hana rzuciła w kierunku internistki.

Gawryło pośpiesznie wyszedł z kliniki. Chciał jak najszybciej znaleźć się w domu, ponieważ był bardzo zmęczony po całym tygodniu. Jadąc autem w głowie miał cały czas Hanę. Stała taka piękna w blasku wpadających do pomieszczenia promieni słonecznych, które genialnie oświetlały jej niesztampowe  rysy twarzy. Kremowa, stylowa bluzka z lekkim dekoltem i czarne leginsy podkreślające chude i zgrabne nogi. Do tego oczywiście wysokie, kremowe szpilki. Jedne z jej ulubionych, jak dobrze pamiętał. Taki widok wprawiał w zakłopotanie niejednego mężczyznę, a co dopiero chirurga. Trochę był zły na siebie, bo potraktował ją jak koleżankę z pracy, po raz kolejny. Już nawet Wiktoria to zauważyła i zwróciła uwagę, że takim zachowaniem sprawia Goldberg tylko przykrość. Jednak on nie chciał poruszać tego tematu z przyjaciółką. Dość szybko zaparkował pod swoim blokiem, a po wejściu do mieszkania, od razu skierował swe kroki do sypialni.

Dyżur ginekolog dobiegał już końca. Szczęśliwie druga połowa dyżuru była spokojniejsza, kobieta się trochę uspokoiła i już jej wszystko nie wypadało z rąk, jak wcześniej. Siedziała samotnie w swoim własnym gabinecie przy zapalonej lampce. Na dworze panował już półmrok. Zatrzymała swój wzrok na jednym punkcie i ślepo patrząc przed siebie i stukając palcami o blat biurka próbowała wymyślić co ma powiedzieć Piotrkowi. Założyła sobie, że po pracy do niego pojedzie. Do tego czasu zdąży wypocząć i będzie musiał z nią porozmawiać. Teraz albo nigdy.

Po drodze zajechała do jednego ze sklepów i kwiaciarni. W aucie poprawiła makijaż. Była nawet zadowolona z tego jak dziś wygląda. Zabrała rzeczy z auta i ruszyła ku drzwiom Piotra. Już miała wcisnąć dzwonek, jednak coś ją zatrzymało… 


                             !!!! KOMENTUUUJCIE !!!!

17 komentarzy:

  1. Ajajaj coś kombinujesz ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak długo oni będą się jeszcze unikać?!
    Dawaj nexta szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Next, szybko!

    OdpowiedzUsuń
  4. a po jakiego grzyba odwiedziła kwiaciarnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie też minie to zastanowiło :D :P

      Usuń
    2. hihi, zobaczycie jutro :)

      Usuń
  5. O matko dlugo jeszcze beda sie tak unikac niech on sie wezmie w garsc i jej wybaczy. Oczywiscie czekam na szybkiego nexta. Ciekawe co ja zatrzymalo. Dodaj next bo jestem ciekawa:-) :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. super :D nie mogę sie doczkać następnej części :D dodasz coś jeszcze dzisiaj ? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez bym jezsce cos dzisiaj przeczytala z checia bo chcem sie dowiedziec co bedzie dalej:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. niech się zejdą i to będzie część MEGA HOT :D zrobisz to dla nas ? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. DZIĘKUJEMY ZA NEXTA! <3333

    OdpowiedzUsuń
  10. Błagam dodaj nexta szybko bo jak nie to nie wytrzymam :D Mam nadzieję , że oni w następnej części się pogodzą
    Pozdrawiam
    / Kate

    OdpowiedzUsuń
  11. Dodaj dla nas w poniedziałek nexta w miarę możliwości oczywiście czekamy niecierpliwie :D i niech się zejdą już :D plsss

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie no w takim momencie ??? Jestem ciekawa co wymyśliłaś !! Czekam z niecierpliwością na następną część ;)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Prosimy dziś nexta! Najlepsze opowiadanie na świecie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Next prosimy dodaj bo czekam na niego od rana. Prosze:-) :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń