Część XVI
Piątek był dla doktor Goldberg feralnym dniem. Już od rana czuła się sfrustrowana
oraz podminowana. Do tego jeszcze wczorajsza, nocna rozmowa przez Skype’a z siostrą nie
dawała jej spokoju.
-(..) Miri, ale to nie ma sensu, rozumiesz? To koniec tego małżeństwa. Ja już nie mam siły czekać, a Piotr do
tej pory jasno się nie określił.
- No to chyba dobrze, to znaczy, że mu jednak zależy.
- Jasne..
- Gdyby tak nie było to już by ci dawno powiedział, że to koniec.
- Ja już dłużej nie dam rady. Brakuje mi jego jako mężczyzny, chcę go w końcu
przytulić, pocałować, kochać się z nim, a nie mogę. Wiesz jak ja się czuję?!
Jak on nawet nie chce mnie dotknąć! Miri, czuję jak tracę swoją kobiecość, pewność siebie.
- Daj mu jeszcze trochę czasu.
- Czasu… Wszyscy mi to mówią. Czekam, czekam i nic. To nie ma sensu. Najlepiej
będzie jak się rozstaniemy i wyjadę stąd. Na misję na przykład, tam będę czuła
się potrzebna.
- No jasne, znowu wyjedź. Świetnie wychodzisz na tych swoich ucieczkach. Nie
możesz się poddać, rozumiesz? Masz za wiele do stracenia, Hana. Pamiętaj.
Wypełniała dokumentacje przy szpitalnym biurku, co chwile myląc się czy gubiąc w
stercie wyników jaką miała przy sobie. Oprócz spięć z Radwanem, który były już
na porządku dziennym między nimi, niepotrzebnie nakrzyczała na Olę i do tego
zapomniała zlecić badania jednej ze swoich pacjentek. Chciała, aby ten dzień
się już skończył, choć było dopiero parę minut po południu. Na szczęście nie
miała żadnych planowych operacji, cieszyła się z tego, bo ona ze skalpelem w
ręku chyba byłaby poważnym zagrożeniem na sali operacyjnej.
W jej myślach cały czas dźwięczały słowa młodszej siostry: „Masz za wiele do stracenia”. A może tak najwyższy czas postawić
wszystko na jedną kartę? Pomyślała.
- Hej Hana. – do lekarskiego wparowała Lena.
- O hej.
- Napijesz się ze mną kawy?
- No w sumie to chętnie.
Przyjaciółka przygotowywała napoje, a kątem oka obserwowała Goldberg.
Dostrzegła, że jest jakaś nie w humorze.
- Masz dzisiaj dużo pracy? Nocny dyżur?
- Niee, do 19 tylko. – odparła.
- O, to wolny wieczór. – Ja kończę za 2 godziny, już się nie mogę doczekać.
Jedziemy z Witkiem na weekend nad jezioro.
- No to super. – bez entuzjazmu odrzekła Hana.
- Ej, co jest? Jakaś smutna jesteś? Stało się coś? – usiadła naprzeciwko Hany.
- Nie. Nic. Wszystko… bez zmian. – dopiero po chwili odpowiedziała Goldberg po
czym szybko wstała, podeszła do regału i odłożyła teczki z dokumentacją.
Podeszła do okna ślepo patrząc w przestrzeń. Starska wzięła dwa kubki z kawą i
podeszła do niej.
- Dzięki. – lekko uśmiechnęła się.
- Chcesz pogadać?
- Niee. Nie ma o czym.
- Hana, widzę, że coś jest nie tak. Mi możesz powiedzieć przecież. Znowu
dostałaś burę od ordynatora?
- Niee. Tym się już nawet nie przejmuję. To standard.
- To może Piotr?
Goldberg pokiwała głową i wzięła łyk kawy.
- Powiedział ci coś niemiłego?
- Problem w tym Lena, że on ogólnie mi nic nie mówi. Nie wiem, po prostu nie
wiem co jest między nami. Ciągle czekam, powtarzam sobie, że potrzebujemy
czasu, ale nic nie idzie do przodu. A ja już nie mam siły. Nie chce kolejnego
wieczoru spędzać sama w domu, siedzieć i myśleć, myśleć czy Piotr mi w końcu wybaczy.
Ale do cholery co ja takiego złego zrobiłam? Że wyjechałam na kilka dni? Ok,
to było głupie i nie fair w stosunku do niego, ale przez to mamy się rozstać?!
- Najważniejsze, że ty wiesz czego chcesz. Bo wiesz, prawda?
- Kocham go jeśli o to ci chodzi.
- Więc idź i mu to powiedz. Powiedz mu to wszystko co mi, mówię Ci. Przynajmniej będziesz wiedziała na czym
stoisz.
- Masz w sumie rację. Myślałam już o tym dziś, ale
Nagle do lekarskiego weszła Wiktoria z Piotrem. Wracali z bloku operacyjnego po
kilkugodzinnej operacji.
- O hej dziewczyny. – pierwsza przywitała się Wiktoria i podeszła do ekspresu
do kawy.
- Cześć. – rzucił Piotr, lekko się uśmiechając zerknął na Hanę.
- Ciężka operacja? – zapytała Lena.
- Oj tak, guz prostaty z licznymi naciekami. Masakra 4 h operowaliśmy.
- Dlatego ja już spadam, już dawno jestem po dyżurze. – rzekł Gawryło i poszedł
do przebieralni.
- No ja też wracam na oddział. Trzymajcie się dziewczyny i miłego weekendu. –
ostatnie słowa Hana rzuciła w kierunku internistki.
Gawryło pośpiesznie wyszedł z kliniki. Chciał jak najszybciej znaleźć się w
domu, ponieważ był bardzo zmęczony po całym tygodniu. Jadąc autem w głowie miał
cały czas Hanę. Stała taka piękna w blasku wpadających do pomieszczenia promieni
słonecznych, które genialnie oświetlały jej niesztampowe rysy twarzy. Kremowa, stylowa bluzka z lekkim
dekoltem i czarne leginsy podkreślające chude i zgrabne nogi. Do tego
oczywiście wysokie, kremowe szpilki. Jedne z jej ulubionych, jak dobrze
pamiętał. Taki widok wprawiał w zakłopotanie niejednego mężczyznę, a co dopiero
chirurga. Trochę był zły na siebie, bo potraktował ją jak koleżankę z pracy, po
raz kolejny. Już nawet Wiktoria to zauważyła i zwróciła uwagę, że takim
zachowaniem sprawia Goldberg tylko przykrość. Jednak on nie chciał poruszać
tego tematu z przyjaciółką. Dość szybko zaparkował pod swoim blokiem, a po wejściu
do mieszkania, od razu skierował swe kroki do sypialni.
Dyżur ginekolog dobiegał już końca. Szczęśliwie druga połowa dyżuru była spokojniejsza,
kobieta się trochę uspokoiła i już jej wszystko nie wypadało z rąk, jak
wcześniej. Siedziała samotnie w swoim własnym gabinecie przy zapalonej lampce.
Na dworze panował już półmrok. Zatrzymała swój wzrok na jednym punkcie i ślepo
patrząc przed siebie i stukając palcami o blat biurka próbowała wymyślić co ma powiedzieć
Piotrkowi. Założyła sobie, że po pracy do niego pojedzie. Do tego czasu zdąży wypocząć
i będzie musiał z nią porozmawiać. Teraz albo nigdy.
Po drodze zajechała do jednego ze sklepów i kwiaciarni. W aucie poprawiła
makijaż. Była nawet zadowolona z tego jak dziś wygląda. Zabrała rzeczy z auta i
ruszyła ku drzwiom Piotra. Już miała wcisnąć dzwonek, jednak coś ją zatrzymało…
!!!! KOMENTUUUJCIE !!!!
Ajajaj coś kombinujesz ^^
OdpowiedzUsuńJak długo oni będą się jeszcze unikać?!
OdpowiedzUsuńDawaj nexta szybko :D
Next, szybko!
OdpowiedzUsuńnext czekam
OdpowiedzUsuńa po jakiego grzyba odwiedziła kwiaciarnie?
OdpowiedzUsuńwłaśnie też minie to zastanowiło :D :P
Usuńhihi, zobaczycie jutro :)
UsuńO matko dlugo jeszcze beda sie tak unikac niech on sie wezmie w garsc i jej wybaczy. Oczywiscie czekam na szybkiego nexta. Ciekawe co ja zatrzymalo. Dodaj next bo jestem ciekawa:-) :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńsuper :D nie mogę sie doczkać następnej części :D dodasz coś jeszcze dzisiaj ? :D
OdpowiedzUsuńJa tez bym jezsce cos dzisiaj przeczytala z checia bo chcem sie dowiedziec co bedzie dalej:-)
OdpowiedzUsuńniech się zejdą i to będzie część MEGA HOT :D zrobisz to dla nas ? :D
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJEMY ZA NEXTA! <3333
OdpowiedzUsuńBłagam dodaj nexta szybko bo jak nie to nie wytrzymam :D Mam nadzieję , że oni w następnej części się pogodzą
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
/ Kate
Dodaj dla nas w poniedziałek nexta w miarę możliwości oczywiście czekamy niecierpliwie :D i niech się zejdą już :D plsss
OdpowiedzUsuńNie no w takim momencie ??? Jestem ciekawa co wymyśliłaś !! Czekam z niecierpliwością na następną część ;)))
OdpowiedzUsuńProsimy dziś nexta! Najlepsze opowiadanie na świecie!
OdpowiedzUsuńNext prosimy dodaj bo czekam na niego od rana. Prosze:-) :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuń