Część XXIX
W nocy Hanie znów skoczyła temperatura. Dopadły ją zimne dreszcze. Zaczęła się wiercić i kulić z zimna. Obudziło to i Piotra. Zauważył, że lekarka przez sen
coś jęczy i trzęsie się. Przyniósł dodatkowy koc i szczelnie przykrył ją.
Wsunął się pod kołdrę i czekał, aż się trochę uspokoi. Jednak nowa warstwa
ciepła niewiele pomogła. Postanowił nie być obojętny i przysunął się do żony. Objął
ją mocno jednocześnie pocierając dłońmi o jej ramiona tak by ją rozgrzać. Jego
ciepła skóra i dotyk spowodowały, że Goldberg zaprzestała drżeć z zimna. Resztę
nocy udało im się przespać już spokojniej.
Kiedy rano obudziła się przetarła oczy, aż ze zdziwienia. Leżała w objęciach
Gawryły. Było jej tak wspaniale, że mogłaby tak leżeć do końca życia. Niestety
wiedziała, że to zdarzenie jest jak bańka mydlana i zaraz pęknie. Chwilę potem
zaczął dzwonić budzik, dzięki któremu wstał i Piotr. Podniósł głowę i zobaczył,
że cały czas tuli Hanę.
- Hej. Lepiej się już czujesz? – zapytał zmieszany odsuwając się od kobiety.
- Mhm. Dużo lepiej. Wszystko dzięki tobie. – serdecznie się uśmiechnęła.
- Bez przesady. Ale i tak powinienem cię osłuchać. No ale nie mam w domu
stetoskopu. To może pojedziesz ze mną do szpitala, ktoś z interny cię zbada. I
tak musisz dostać zwolnienie, przecież nie pójdziesz dzisiaj do pracy.
- Musze iść. Radwan chyba urwałby mi głowę.
- No, żebym ja mu czegoś nie urwał. – burknął wstając z łóżka. – Nie idziesz
dzisiaj do pracy. Nie ma mowy. – stanowczo rzekł i wyszedł do kuchni. Po paru
minutach wrócił z tacą kanapek i herbatą.
- Proszę zjedz to i wypij póki gorące.
- Dzięki, ale jakoś nie mam apetytu.
- No jesteś nadal blada i do tego stan podgorączkowy. – stwierdził gdy dotknął jej
czoła. – Zjedz chociaż trochę musisz skądś czerpać siłę. Ja się ubiorę i
pojedziemy. Ok.?
- Czekaj. Muszę się wykapać.
- No ty chyba oszalałaś. Chcesz się bardziej doprawić?
Koniec końców dotarli do szpitala. Tam akurat dyżur miała Agata, która natychmiast
zajęła się panią ginekolog.
- Osłuchowo w porządku. Wydaje się to być zwykły wirus, 3 dni i przejdzie.
Myślę, że obejdzie się bez antybiotyku. Ale jak już tu jesteś to zlecę ci kilka
badań.
- Agata nie trzeba. Nic mi nie jest przecież.
- Trzeba, trzeba. Nic nie zaszkodzi sprawdzić. – wtrącił chirurg
- Zwolnienie na 4 dni? – spojrzała badawczo na koleżankę
- Dwa. Nie może mnie tak długo nie być.
Agata już miała coś powiedzieć tak samo jak Piotr, ale Hana dodała:
- Najwyżej jak się nie polepszy to
przedłużymy.
- No dobra, niech będzie.
Później Gawryło zaniósł zwolnienie do Trettera i zapytał czy może urwać się za
godzinę odwieźć Hanę. Dyrektor darzył wielką sympatię panią ginekolog, więc nie
protestował. Piotr szybko zawiózł żonę i kazał cały dzień leżeć.
Po dwóch dniach Goldberg doszła do siebie. W tym czasie Piotr okazał jej dużo
czułości i troski. Jak to on, martwił się o nią i chciał się nią opiekować.
Może już taka misja mężczyzn, że największą satysfakcje daje im opieka nad
swoimi kobietami. Wówczas czują się potrzebni i bardziej męscy.
Jednak nic tak nie oddala dwojga ludzi jak pogoń za karierą czy wygórowany pracoholizm.
Być może gdyby oboje zwolnili trochę tępo w pracy, wyjechali razem gdzieś to
udało by im się na nowo sobie nawzajem zaufać i pokochać się. Niestety tak się
nie działo. Niby miało być już lepiej, ale ani Piotr, ani tym bardziej Hana
tego nie odczuwali. Może wypalili się nawzajem. Rzuceni w wir pracy zapomnieli
czym tak naprawdę jest szczęście i jakimi są tak naprawdę szczęściarzami,
pomimo, że wciąż o tym nie wiedzą.
Goldberg właśnie nalewała sobie kawy w pokoju lekarskim kiedy weszła do niego
dr Woźnicka.
- No część Hana.
- O, hej Agata.
- Jak się czujesz?
- Już zapomniałam nawet, że byłam chora. Zwykły trzydniowy wirus. Miałaś rację.
- No tak, a nie zamierzasz odebrać swoich wyników badań?
-Aach no tak. Wiesz mam taki młyn na oddziale, że totalnie wyleciało mi to z
głowy.
Internistka pokiwała przecząco głową po czym zaczęła szukać w teczce i w
szufladach jakiś dokumentów. W końcu znalazła i zaczęła znowu na szybko analizować.
- Ogólnie jest ok.
- O no widzisz, mówiłam, że to niepotrzebne.
- Ale jak bym się miała doczepić to płytki krwi i hematokryt trochę odbiega od
normy. – popatrzyła znacząco na koleżankę – No, ale że mam do czynienia z lekarzem
ginekologiem to chyba sama powinnaś wiedzieć czy rozszerzać diagnostykę.
Hana upijała kolejny łyk kofeiny, słowa Woźnickiej przeleciały jej przez uszy,
ale nie bardzo je zakodowała w głowie. Ocknęła się, gdy lekarka powiedziała, że
musi wracać na izbę. Rzuciła krótko:
- Dzięki za wszystko. Pa!
Wlepiła wzrok w akwarium, w którym pływały niewielkich rozmiarów kolorowe
rybki. Zapukała w szybę, tak jak to miał w zwyczaju jej mąż, jedna mała rybka
podpłynęła do szyby. Wtedy coś zaiskrzyło w głowie kobiety. Ocknęła się o co
mogłoby chodzić internistce. Niee, to
raczej nie mogłaby być prawda. Pomyślała. Niewiele już się zastanawiając,
dopiła napój i wróciła na swój oddział, gdzie czekały na nią pacjentki oraz
nocny, żmudny dyżur.
boskie kolejny next plisssssssssssssss
OdpowiedzUsuńSuuuper
OdpowiedzUsuńNeeext
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dzisiaj wszystkie części.. Muszę pogratulować bo opowiadanie jest świetne!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następną część :-)
Dziękuję bardzo.
UsuńJa za to czeka na nexty na Twoim blogu :D który zresztą bardzo mi się podoba :))
Czyżby Hana w ciąży była? Next, szybko! :D
OdpowiedzUsuńDaj nexta tylko dłuższego błagam ! *.*
OdpowiedzUsuńczekam na next !!! świetne !!! mam nadzieję że Hana jest w ciąży no i że Piotr a końcu zrozumie jak bardzo ją kocha :) opowiadanie świetne świetne .......
OdpowiedzUsuńsuper czekam na next
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Hana będzie w ciąży i niech Piotr się w końcu ogarnie czekam na next
OdpowiedzUsuńFajnie by było jak Hana by była w ciąży. Czekam na szybkiego next
OdpowiedzUsuńszybko next :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie dodaj next
UsuńProszę o nexta nie katuj nas tym czekaniem. Dodajesz nam tyle adrenaliny przez te opowiadania ale bardzo byśmy chyba wszyscy chcieli, aby największe marzenie Hany się spełniło
OdpowiedzUsuńNo właśnie tyle czekania na nastepnego nexta trzeba czekać. Dodaj coś na szybko bardzo ciebie proszę. I żeby Hany marzenia się spełniły o dziecku
OdpowiedzUsuńNext proszę :D nie wytrzymam dłużej w tej niewiedzy :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie dodaj next BARDZO CIEBIE PROSIMY bo nie wytrzymam dłużej
OdpowiedzUsuńmożemy liczyć na next dzisiaj
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu byłam oburzona! W ciąży jak to?! Przecież się rozstali. Mieszasz, tak mieszasz, że się pogubiłam. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że jednak jest to możliwe zarówno matematycznie, biologicznie i fizycznie. Uświadomienie sobie tego trochę mi zajęło.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie ucieknie w siną dal. Ja bym tak zrobiła... .
Czekam na 30 rozdział.
gdzie nasz next:(
OdpowiedzUsuńCiąża !!!! Czekam na nastepna czesc ;))
OdpowiedzUsuń