hana i piotr

piątek, 27 czerwca 2014

Część VII

Część VII


- Jak to? Nie chcesz wiedzieć co napisała?
- Jakoś nie. – Piotr kontynuował zmywanie. Wiktoria stała w miejscu i przypatrywała się mu. Nagle Piotr odłożył czyste talerze, wytarł ręce i podszedł do Wiktorii. - Daj to. Wyrwał jej telefon i usiadł na kanapie. Komórkę położył na stole. Siedział ślepo gapiąc się w urządzenie telefoniczne. Tak jakby bił się z myślami czy odczytać czy też nie. Z jednej strony wcześniej bardzo pragnął poznać prawdę, dowiedzieć się co dzieje się z jego żoną. Jednak dziś, a w zasadzie to wczoraj w nocy uświadomił sobie, że musi pogodzić się z jej odejściem i chce o niej zapomnieć, spróbować  pozbierać się. Pomogła mu w tym Wiktoria i już gdy poczuł się o drobinę lepiej, nagle dostaje wiadomość od Goldberg. Jakby nie mogła wybrać sobie lepszego momentu. Najbardziej chyba bał się tego co tam może przeczytać. Rozważał, że może napisała mu pożegnalnego smsa, albo informację o rozwodzie. Łudził się też, że może napisała, kiedy wróci, albo że go kocha. Consalida stała oparta o blat w kuchni i popijała sok. Nie chciała mu przeszkadzać, ani nalegać. Wiedziała co czuje teraz jej kolega. Pomyślała, że może lepiej byłoby gdyby wyszła, ostatecznie jednak postanowiła zostać jeszcze chwile, na wypadek gdyby potrzebował z kimś pogadać.

„Piotr, przepraszam, że wyjechałam bez słowa. Jestem w Izraelu. Nie martw się o mnie. H.”Lekarz analizował te słowa dłuższą chwilę. W końcu przeczytał na głos. Wiktoria podeszła i usiadła obok niego na sofie. Popatrzyła na niego znacząco jakby chciała, by coś powiedział. Ten jednak wstał i zaczął robić sobie drinka: - napijesz się ze mną? – zapytał. - Nie dzięki. Może ty też nie powinieneś? - To tylko jedna szklaneczka brandy.
- Zadzwonisz do Hany? - Po co? Żeby odrzuciła moje połączenie? Nie, dziękuje. Rudowłosa lekarka już chciała coś powiedzieć jednak Piotr ubiegł ją jednocześnie siadając w fotelu. - Ta wiadomość nic nie zmienia. Wiem tyle samo co wcześniej. Domyślałem się, że może jest u rodziców. Czemu nie zadzwoniła? Bała się? - Może tak, może bała się twojej reakcji. - Świetnie. Targały ją wyrzuty sumienia to postanowiła napisać głupiego smsa, żebym się nie martwił. I po sprawie. – po chwili wstał i wyszedł na balkon zapalić. Wcześniej jednak dodał:
- A niech sobie robi co chce. Ja mam dość. Wiktoria ubrała płaszcz i podeszła do niego: - Trzymaj się stary. Pójdę już. Mogę ci zaufać i zostawić cię samego?
Gawryło uśmiechnął się: - Tak, jasne. Nie martw się i jeszcze raz za wszystko dzięki wielkie. – pocałował ją w policzek – do jutra!
Siostry Goldberg siadały właśnie do śniadania, Miri zauważyła, ze Hana po raz kolejny sprawdza telefon. - Nadal się nie odezwał? - Nie. - Mogłaś zadzwonić, może zgubił telefon czy coś… - Niee, po prostu ma mnie dość. Pewnie musi sobie to wszystko przetrawić. Ja z resztą też. Miri popatrzyła na siostrę jakby nie wiedziała o co chodzi. – Smacznego – dopowiedziała Hana, tak jakby nie chciała ciągnąć dalej tematu. Po posiłku Miri pojechała do pracy, do szpitala. Hana zaś udała się na miasto, odwiedzić zakątki malowniczego Tel Awiwu.

Kolejne dni mijały bardzo podobnie. Piotr starał się jak najwięcej pracować. Na szczęście już mniej pił i nie doprowadzał się do stanu rozpaczy. Jednak nadal niedojadał, niedosypiał. Na jego twarzy pojawiły się nowe zmarszczki, miał podkrążone oczy, schudł. Hana dużo czasu spędzała z rodziną, znajomymi i Aaronem. Zdarzyło jej się nawet skoczyć na jakaś imprezkę. Ale gdy tylko była sama np. spacerowała wzdłuż morza to rozmyślała o swoim związku i zastanawiała się co zrobić. Rozważała już nawet powrót, bo trochę zaczęła tęsknic za pracą, za przyjaciółmi, za Piotrem.

Jednego wieczora, Goldberg udała się ze znajomymi na imprezę do klubu. Był tam też Aaron, jej dawna miłość. Wszyscy bawili się wyśmienicie. Tańczyli, rozmawiali, śmiali się. Hana była w doskonałym nastroju, do tego kilka drinków w organizmie dawało o sobie znak. W pewnej chwili kobieta poczuła się słabo i poprosiła Aarona, żeby wyszli na chwilę na zewnątrz odetchnąć świeżym powietrzem. Stali już tak dłuższą chwilę, Hana poczuła się już lepiej, ale nie chcieli jeszcze wracać, woleli Cieszyc się ciepłym i uroczym wieczorem. - Kiedy wracasz? – nagle zapytał Aaron. - Już za parę dni. – uśmiechnęła się. - Szkoda… - mężczyzna popatrzył głęboko w oczy kobiecie. – Wiesz, bardzo się cieszę, że mogliśmy spędzić tych parę dni we własnym towarzystwie.
- No tak. Mi też było miło. Fajnie cię było zobaczyć po tylu latach.
Wtedy Aaron podszedł nieco bliżej ginekolog. - Nadal jesteś dla mnie bardzo ważna, Hana. – po chwili dodał – Nigdy o tobie nie zapomnę. Hana stałą i patrzyła na niego. Nie spodziewała się takich słów od niego. Odpłynęła na sekundę myślami, a w tym czasie on wykorzystał chwilę nieuwagi i przysunął swoje wargi ku Hanie lekko je rozchylając równocześnie przytrzymując swoją dłoń głowę blondynki. Początkowo Hana oddała pocałunek, wtedy on delikatnie wsunął swój język i zaczął drażnić jej podniebienie. W tym momencie Goldberg się opamiętała i gwałtownie odsunęła się od przyjaciela.
- Co ty robisz?! - Hana.. – kobieta odsunęła się rękoma pokazując, żeby się do niej nie zbliżał. Przez łzy w oczach wypowiedziała słowa: - Nigdy więcej tego nie rob.. – popatrzyła jeszcze na niego i skierowała swe szybkie kroki w stronę głównej ulicy. Szła coraz szybciej, była roztrzęsiona i zdenerwowana,  a po jej Polikach zaczęły spadać łzy. Po drodze złapała taksówkę. Po 20 minutach była już w mieszkaniu Miri. Pomimo, że był już środek nocy, zapukała do drzwi.
- Hana? Co ty tu robisz? – Miri nie kryła zdziwienia, ale gdy tylko zobaczyła w jakim jest stanie Hana natychmiast wpuściła ją do środka. Podała jej chusteczki i wodę. Nie chciała naciskać, wiedziała, że siostra zaraz sama przyzna się co się wydarzyło. Bała się tylko, że ktoś zrobił jej krzywdę. Po paru minutach Hana zdecydowała się opowiedzieć siostrze o całym zajściu. Miri odetchnęła ulgą, że skończyło się tylko na pocałunku.
- Chcę do Piotra!
Miri mocno przytuliła siostrę. - Dopiero teraz poczułam jak bardzo go kocham. Boże, jaka ze mnie kretynka! – zaczęła mocno szlochać. - Hana, spokojnie. Piotr ci wybaczy, zobaczysz.

Jakiś czas później Hana momentalnie zasnęła. To było za wiele jak na jeden dzień. Jednak cały ten incydent uświadomił jej, że tak naprawdę pragnie tylko swojego męża. To przy nim czuje się bezpiecznie, to jego usta chce czuć na swoich, to przy nim chce się budzić i wreszcie tylko z nim chce spędzić całe życie. Z samego rana postanowiła, że wraca jak najszybciej, musi porozmawiać z Piotrem i ratować swoje małżeństwo. Miri w pełni poparła siostrę. Pomogła znaleźć jej najbliższy lot. Udało się kupić jeden bilet na popołudniowy lot. Hana pojechała do rodziców spakować się. Staruszkowie nie czuli zaskoczenia decyzją córki, jednak ta tłumaczyła nagły wyjazd pilnym wezwaniem do szpitala. Pożegnała się z rodzicami, obiecała, że następnym razem przyjedzie wraz z mężem i pojechała na lotnisko z Miri.

- Co jeśli się nie uda? – Hana popatrzyła na siostrę, gdy zatrzymały się parę metrów przed strefą odpraw. - Musi. Musisz szczerze z nim porozmawiać, przeprosić, ale też powiedzieć co cię boli. Zrozumie. Daj mu tylko czas. Sobie daj czas. Hana pokiwała głową w geście zgody ze słowami siostry. – Nie wiedziałam, że mam taką mądrą młodszą siostrę. – uśmiechnęła się. - Trzymaj się siostra. Trzymam kciuki. Walcz! – przytuliła ją mocno. - Dzięki za wszystko. Będziemy w kontakcie.
Goldberg przeszła przez bramki i zniknęła za drzwiami lotniska. Kilkadziesiąt minut później siedziała już w samolocie. Nie mogła doczekać się powrotu do domu, ale bardzo się bała jak zareaguje Gawryło. Czy w ogóle będzie chciał z nią rozmawiać? Czy wybaczy jej cały ból jaki mu sprawiła? Nie miała pojęcia co mu powiedzieć, jak wytłumaczyć, żeby zrozumiał. Czy powiedzieć o Aaronie? Bądź co bądź była to jakaś forma zdrady. Tyle myśli kłębiło się w jej głowie, z tego wszystkiego przysnęła w trakcie lotu.  Z wielką niewiadomą wracała do Warszawy. 



Przepraszam za wszelkie błędy :-)
Komentujcie, krytykujcie, promujcie. 

Następny next niestety dopiero za kilka dni. Na weekend wyjeżdżam, a we wtorek mam ważny egzamin, więc najpewniej we wtorek wieczorem będzie coś najwcześniej. Przepraszam :<

19 komentarzy:

  1. Jak można wiedzieć, jesteś po maturze?? I ten egzamin w wtorek to może w Poznaniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Poznaniu? :D niee, czemu? xd ale tak, po maturze, a teraz sesja trwa ; ooo

      Usuń
    2. Mam we wtorek wstępne na studia właśnie w Poznaniu. Rzadko się dublują, więc pomyślałam, że to to.

      Usuń
  2. NEEEXTT!!!!!!! :D
    Super opo (:

    OdpowiedzUsuń
  3. super :D i powodzenia na egzaminie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedziałam, że coś wymyslisz z tym Aaronem, wiedziałam... Będziesz na zlocie?

    OdpowiedzUsuń
  5. na pewno jej wybaczy i bedą razem czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  6. Aron Aron Aron cały czas z opowiadaniem Magdy mi się kojarzy... No ale cóż :) i tak spoko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u Magdy byl w ogole jakis Aaron? w ogole co się czepiacie imienia jak postac calkiem inna, a niejednemu psu na imie burek.

      Usuń
    2. Nie chodzi mi o same imię kurcze ale zobaczcie. Nagle tak samo jak u Madzi Piotr staje się wielkim przyjacielem Wiki i ta go pociesza. Później wyprowadza się do swojego starego mieszkania zupełnie tak samo jak pisała to Magda. To imię to i tak nic ale chodzi mi o to ze dziewczyna wzoruje się na Magdzie. Niech zacznie pisać sama i swoje opowiadanie będzie miała jeszcze lepsze bo ma smykalke do tego :)

      Usuń
    3. wiki jest przyjaciolką piotra bo tak jest w serialu lol. tak samo jak hana pojechala do Izraela. no juz bez przesady. gdybby wrUcala niemalnto samo co Magda, ale ale to jest zupelnie inaczej napisane, więc przestancie sie czepiac bo alex jeszcze przestanie juz pisac skoro posadzacie ja o plagiat, a to są juz powazne oskarzenia..

      Usuń
    4. Do kogoś, kto napisał wyżej:
      Masz mnóstwo błędów w wypowiedzi, wiesz o tym?
      carolla

      Usuń
  7. Musi jej wybaczyć!! Czekam na nexta ;)
    /xyx

    OdpowiedzUsuń
  8. Szalona ta część ! Podoba mi się, że Hana wreszcie zrozumiala swój błąd. Z niecierpliwością czekam ma następną część :))

    OdpowiedzUsuń
  9. super opo czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  10. No i niech ona juz wraca. Super czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny blog. Czekam na nexty a tymczasem zapraszam na mojego chomika na którym dostępne są wszystkie odcinki na dobre i na złe - http://chomikuj.pl/kamila918

    OdpowiedzUsuń
  12. Piszesz naprawdę świetne opowiadania, uwielbiam je <3
    Czekam z niecierpliwością na kolejnego nexta !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Uff... nadrobiłam xD ŚWIETNIE piszesz!! Czekam na next ze zniecierpliwieniem ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń